środa, 20 lutego 2008

Dom ze snu i kobieta z rzeczywistości

Zapadł zmrok, zamknęła oczy...
Na jej twarzy rozlało się światło księżyca...
Śniła o domu pełnym miłości i szczęścia...
Chciała do niego wejść i gdy dotknęła klamki drzwi...
Obudziła się nagle i wszystko się rozpłynęło...
Wstała z łóżka ze smutkiem na twarzy...
Otworzyła okno i zobaczyła starsza kobietę na ulicy, która prowadziła wózek z jej dobytkiem...
Zawołała, dlaczego pani...? i nagle nadjechał samochód i potrącił staruszkę...
Staruszka zginęła na miejscu...
Dlaczego i o co chciała zapytać dziewczyna nigdy się tego nie dowiemy...

Ta staruszka to kobieta z domu, który śnił, się dziewczynie...
Miłość i szczęście to ważne rzeczy i trzeba na nie cieczko pracować...
Ta kobieta Miała szczęście i miłość lecz nie miała jednego, drugiego człowieka…

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Miłość, szczęście, drugi człowiek... eeeeeh... Dominujący temat trafnie ujęty.
Ania

Anonimowy pisze...

niesamowite...ymm...ale nudne komentarze;p

Anonimowy pisze...

to znaczy moje oczywiscie;p nie trudne prawda:)