środa, 31 października 2007

Ale też zmartwychwstał

Przed oknem wystawowym sklepu, a dokładniej antykwariatu, gdzie są zawsze piękne, stare i bardzo drogie rzeczy, stal chłopiec. Po chwili podszedł starszy pan. Ten starszy pan zaczął obserwować chłopca, który patrzył na przepiękny i drogi krucyfiks.
- A czy wiesz, chłopcze, kto na tym krzyżu wisi? - zapytał starszy pan.
- Pewnie że wiem. To jest Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel. On umarł za nas. Jego Matka Maryja była przy tym - odpowiedział chłopiec.
- Dobrze odpowiedziałeś, jesteś mądrym chłopcem - powiedział starszy pan i ruszył w drogę.

Po chwili słyszy kroki, ktoś biegnie wyraźnie za nim. To chłopak sprzed wystawy sklepowej.
- Proszę pana, proszę pana! - wołał zdyszany - Ja zapomniałem o czymś bardzo ważnym. Zapomniałem powiedzieć, że Jezus Chrystus nie tylko umarł, ale też po trzech dniach zmartwychwstał.

niedziela, 28 października 2007

Wzruszające opowiadanie, które podpowie nam jak mamy się modlić.

Córka pewnego człowieka poprosiła księdza ze swojej parafii, żeby przyszedł pomodlić się z jej ojcem. Kiedy ksiądz przyszedł do domu, zobaczył, że chory człowiek leży w łóżku wsparty na dwóch poduszkach, a przy łóżku stoi puste krzesło. Ksiądz pomyślał, że uprzedzono go o wizycie.
– Rozumiem, że oczekiwał pan moich odwiedzin? – spytał.
– Nie. Kim pan jest? – odpowiedział chory.
– Jestem nowym wikarym – odparł ksiądz. – Kiedy zobaczyłem puste krzesło, pomyślałem, że pan wie, że przyjdę.
– Ach tak, to krzesło – odezwał się chory. – Czy może ksiądz zamknąć drzwi?
Zdziwiony ksiądz zrobił, o co go proszono.
– Nigdy tego nikomu nie mówiłem, nawet córce - powiedział chory – ale przez całe życie nie umiałem się modlić. Słyszałem, jak w czasie niedzielnej mszy ksiądz mówi o modlitwie, ale zawsze puszczałem to mimo uszu. Już nawet nie próbowałem się modlić. Aż przyjaciel powiedział mi: „Janie, modlitwa, to po prostu rozmowa z Jezusem. Proponuję ci, żebyś usiadł i postawił przed sobą puste krzesło, a potem wyobraził sobie, że siedzi na nim Jezus. Nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież Jezus obiecał, że zawsze będzie z nami. Potem mów do Niego i słuchaj Go, tak jak to robisz teraz ze mną”. Więc widzi ksiądz – ciągnął dalej chory - spróbowałem tak robić i tak mi się to spodobało, że teraz robię to codziennie. Muszę jednak uważać. Gdyby moja córka zobaczyła, że rozmawiam z pustym krzesłem, albo sama by się załamała, albo wysłałaby mnie do wariatkowa.
Ksiądz był głęboko poruszony opowieścią i zachęcał staruszka, by nadal odprawiał swój codzienny modlitewny rytuał. Pomodlił się wspólnie z nim, udzielił mu sakramentu chorych i wrócił na plebanię. Dwa dni później wieczorem, zadzwoniła córka, by poinformować, że jej ojciec umarł popołudniu.
– Czy robił wrażanie, jakby umarł w pokoju? – zapytał ksiądz.
– Tak proszę księdza – odpowiedziała córka. – Kiedy koło drugiej wychodziłam, przywołał mnie do siebie, opowiedział jeden z tych swoich przedpotopowych dowcipów i ucałował mnie w policzek. W godzinę później, gdy wróciłam ze sklepu, już nie żył. Ale było coś dziwnego. A nawet więcej niż dziwnego – wprost niesamowitego. Wygląda na to, że tuż przed śmiercią tatuś musiał upaść, bo zastałam go z głową na krześle stojącym przy łóżku.

Życzę wszystkim owocnych przemyśleń. Amen.

wtorek, 23 października 2007

PRZEMIANA

Przed
PoPoPrzed

PrzedPo
Przed
Po
Przed
Po

niedziela, 21 października 2007

INNY JA







sobota, 13 października 2007

IV Kutnowskie Warsztaty Gospel połączone z rekolekcjami
11-15 września 2007


Ludzie i natura:)




























Na ziemi i na niebie byli, są i będą dla Ciebie:)