Bóg, pilot i dziewczynka |
Oto w czasach komunistycznego totalitaryzmu w jednym z dużych nowoczesnych przedszkoli próbowano małym dzieciom zaszczepić niewiarę w Boga. Najpierw pozdejmowano krzyże ze ścian, później zabroniono dzieciom nosić na szyi łańcuszki z medalikiem lub krzyżykiem. Następnie wprowadzono zarządzenie, aby wszystkie dzieci na pamięć nauczyły się życiorysu Lenina. Ostatnim etapem formowania ateistycznego tych małych dzieciaków było oddziaływanie przez przykład. I tak, na spotkanie z dziećmi zaproszono pilota wojskowego, który przyszedł ubrany w skafander lotniczy. Przywiózł też ze sobą mały model samolotu. Długo opowiadał o swoich przeżyciach i o niezwykłych podniebnych przygodach. Dzieci były zasłuchane i wpatrzone w niego jak w obraz. Pilot w pewnym momencie przeszedł do sedna sprawy i zapytał: - Dzieci, kto z was jest wierzący? Wszystkie dzieci podniosły ręce. - A gdzie jest Pan Bóg? Dzieci, jak to dzieci, odpowiedziały: - Pan Bóg jest w niebie! Zrobiło się cicho. Pan pilot się zamyślił, a następnie z wielką pewnością siebie rzekł: - Ależ, dzieci drogie, słuchajcie, ja tyle razy latałem po niebie i Pana Boga nie widziałem. Wtedy zerwała się bardzo ładna dziewczynka, która siedziała w pierwszym rzędzie i na cały głos zawołała: - To nie daj Boże, żeby pan spadł, to by Pana Boga zaraz zobaczył. Wszystkie dzieci ryknęły śmiechem, aż pilotowi mały samolocik wyleciał z ręki. Prelekcja była skończona. Odniosła odwrotny skutek. Smutny pilot wrócił do domu. Następnego dnia poszedł do pracy, bo miał właśnie dyżur lotniczy. Siadając za sterami bojowego samolotu wyjął z kieszeni maleńki krzyżyk i zatknął go za zegarem kompasu.Nie wiem, ale tak mi się zdaje, że nie chciał spaść na ziemię i Boga zobaczyć. Kiedy wieczorem wrócił do domu, powiedział zdziwionej żonie: - Wiesz, dobrze, że ten krzyżyk, co go kiedyś powiesiłem w łazience, zabrałem dzisiaj rano do swojego samolotu. Żona długo nie mogła zasnąć, a rano przy śniadaniu zapytała męża: - Powiedz co się stało! Odpowiedź doświadczonego pilota była krótka: - Wczoraj w przedszkolu zobaczyłem Boga! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz